Tłumek ludzi w oczekiwaniu pod budką z lodami ma nadzieję na rychłe orzeźwienie. Ten zimny smakołyk pomoże tylko na chwilę, a energia w nim zawarta paradoksalnie posłuży miedzy innymi do wytworzenia ciepła w organizmie. Tak samo jak pijąc zimne napoje, z którymi aby się „uporać” musimy wytworzyć dodatkową ilość energii a więc między innymi ciepła. Poza tym wlewając w siebie lodowatą colę fundujemy organizmowi szok termiczny, mogący skończyć się nadmierną utratą ciepła, przed czym ten usiłuje się bronić, zamykając gruczoły potowe. Wtedy robi się nam się jeszcze bardziej gorąco. Dlatego podczas upałów należy pić napoje ciepłe lub nawet gorące, aby pobudzić pracę gruczołów potowych i tym samym przyczynić się do utraty ciepła z organizmu.
Napojem najlepszym na gorące dni jest średnio zmineralizowana woda. Pamiętajmy jednak, że to nie ona sama gasi pragnienie, ale zawarte w wodzie minerały przyczyniają się do zatrzymywania wody w organizmie. W procesie termoregulacji woda parując z powierzchni skóry schładza ciało, ale wraz z niż tracimy cenne sole mineralne, które należy uzupełniać. Woda przegotowana, taka z czajnika, nie nadaje się na upały ponieważ pozbawiona jest minerałów, a piwo mimo tego, że co prawda minerały posiada, zawiera alkohol, który aby został metabolizowanym wymaga dostarczenia olbrzymich ilości wody. Poza tym piwo, to wie każdy, działa moczopędnie.
Wraz z rozpoczęciem wakacyjnego sezonu, blasku częstochowskim ulicom zaczynają dodawać stroje. Mężczyźni w rozpiętych koszulach, świecący białymi brzuchami - to już norma, a niech taki jeszcze w autobusie trzymając się podczas jazdy podniesie ręką i owieje podróżnych piżmowym zapachem – to współczucie pewne. Do tego obowiązkowo sandały i skarpety, bez których nie obejdzie się oczywiście lato w mieście. Wbrew pozorom podczas upałów nie trzeba rozbierać się nadmiernie. Ubranie, które nosimy powinno być przewiewne i działać jak warstwa, która odizoluje nas przed słońcem. Najlepiej białe, bo skutecznie odbija promienie słoneczne. Do tego lekkie obuwie, panama na głowie, okulary słoneczne i krem z filtrem powinny dodać odwagi i umożliwić przetrwanie w warunkach ekstremalnych.
Gorąco. Uff… Pies sapie pod stołem, a kot utraciwszy już dawno swoje zdolności termoregulacyjne, wpółmartwy gdzieś dogorywa. Może zamknął się w lodówce i czeka na chłodniejsze dni?