Dnia 07.12.2018 roku, z całą moją klasą, wybraliśmy się do Klubu „Politechnik” na spektakl zrealizowany według dramatu Adama Mickiewicza pt. „Dziady cz. III”. Sztuka ta cieszy się dużym zainteresowaniem wśród młodzieży ze względu na fakt, że sam dramat sprawia uczniom pewne trudności w zrozumieniu przesłania Wieszcza. "Dziady" po raz pierwszy wystawił w całości Stanisław Wyspiański w Krakowie w 1901 roku.
Reżyserem przedstawienia jest Tadeusz Łomnicki, a muzykę skomponował Olek Brzeziński, znany z takich spektakli jak „Dawno temu w Odessie” czy „Mewa”. Autorem piosenek, które mogliśmy usłyszeć tego dnia, jest Rafał Dziwisz – twórca tekstów do musicali „Lalka” wg B. Prusa i „Chłopi” wg W.S. Reymonta. Co ciekawe, postać głównego bohatera - Konrada - zastąpiono postacią samego Adama Mickiewicza, w którego wcielił się Wojciech Trela – aktor grający w takich sztukach jak „Hamlet” oraz „Wesele”. W pozostałych rolach wystąpili: Rafał Sadowski, a także Bartek Buława.
Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony po zakończeniu spektaklu. Jako, że dzieło Mickiewicza z początku nie przypadło mi do gustu ze względu na bardzo ciężką, tragiczną i niezrozumiałą dla mnie problematykę, sądziłem, że adaptacja ta również nie spełni moich oczekiwań. Ale myliłem się. Dzięki temu, że miałem okazję ją zobaczyć, nie tylko lepiej zgłębiłem treść lektury, ale zrozumiałem, jak ważna jest ona dla nas, Polaków i dla naszego kraju.
Książka ukazuje różne postawy Polaków wobec zaborcy, ich wolę walki i nieugiętość wobec carskiego uzurpatora. Jedna część społeczeństwa, wywodząca się głównie z elit, to ugodowcy i oportuniści pogodzeni z rosyjską dominacją, służalcy cara oraz zwykli zdrajcy. Ale są też młodzi Polacy nastawieni patriotycznie, oczekujący wyzwolenia spod zaborcy, gotowi walczyć. Spektakl uczy wierności wobec Ojczyzny, choć nie było jej wtedy - w XIX w. - na mapie świata. Już nie dziwi mnie fakt, że to właśnie od wystawienia tej sztuki w marcu 1968r. w reżyserii Kazimierza Dejmka rozpoczęły się wystąpienia studentów w Warszawie.
Grę aktorską oceniam na najwyższym poziomie. Artyści perfekcyjnie podkreślali nastrój utworu, poprzez mimikę, gestykulację, modulowanie głosu. Widoczne było na ich twarzach poruszenie podczas wcielania się w swoje role. Szczególnie zapadła mi w pamięć scena „Wielkiej Improwizacji”, wyrażająca skrajne emocje bohatera - nieszczęśliwego kochanka i bojownika o sprawę, świadomego wyjątkowości swych przeżyć. Każdy w ciszy wsłuchiwał się w jego przejmujący monolog.
Podniosłość tej chwili podkreślała świetnie skomponowana muzyka. Bohater emanował pychą w stosunku do Boga, ale także był wielkim patriotą o niezwykłej odwadze, zdolnym do poświęcenia się za ojczyznę. Ukazane zostały wtedy jego cechy, takie jak: skrajny indywidualizm i uczuciowość. Moją uwagę przykuły także kostiumy sceniczne, które idealnie odzwierciedlały klimat tamtejszych czasów. Stroje Polaków – więźniów były zniszczone i znacznie odbiegały wyglądem od bogatych szat Senatora Nowosilcowa.
Jeżeli chodzi o dekoracje, to uważam, że bardzo dobrze wpisały się w całość spektaklu. Dominowała prostota i surowość, adekwatna do miejsc odgrywanych scen. Z całego serca mogę polecić tę sztukę szczególnie tym, którzy wciąż nie do końca pojmują wielkość, istotę i treść dramatu Adama Mickiewicza „Dziady cz. III”. Dziś, gdy jesteśmy podzieleni na „lepszych” i tych „gorszego sortu” aktualne staje się przesłanie „Dziadów” - wiara w zjednoczenie, w odrodzenie się polskiej państwowości.
Adam Górski (IIA)
(opieka redakcyjna – mgr Danuta Zielińska)